… W kuchni. :)
Chciałam wytłumaczyć swoją długą nieobecność. Otóż zajęłam się czymś ważnym. Życiem. Mam niesamowitą okazję, by w wieku 27 lat ogarnąć swoje życie. Startując w dorosłość moc ambicji potrafi czasem niemal wystrzelić nas w kosmos. Ja nawet cieszę się, że w moim przypadku tak się nie stało.
Uważam siebie za bardzo ambitną osobę i zaraz po skończeniu studiów nadstawiłam się, by pofrunąć na skrzydłach mojej kariery, jednak wiatr jakoś nie chciał wiać. Poza tym zdarzyło się wiele rzeczy, które zdarzyć się nie powinny. Nieważne. W każdym razie myślę sobie teraz, że gdybym tak odleciała, a potem na chwilę chciała przycupnąć, czy miałabym gdzie? Czy miałabym na czym? A kończąc metafory, czy miałabym możliwość odpocząć w czystym mieszkaniu z opłaconymi rachunkami, zrobić sobie coś szybkiego i zdrowego do jedzenia, zadzwonić do znajomej, zregenerować się po ciężkim dniu?
Właśnie teraz jest mój czas, by się tego nauczyć. Nigdy nie kręciło mnie życie domowe, rodzinne. Moje marzenia są inne. Jednak doszło do mnie, że to część życia każdego z nas. Po skończonym fascynującym dniu (albo w jego trakcie) fajnie zjeść coś innego niż mrożonkę albo fast fooda na mieście. Fajnie jest też poznać swój gust w tym temacie, czy odkryć swoje najprostsze nawet umiejętności. Nie wiem czy każdy człowiek na Ziemi kryje w sobie tę spokojną naturę. Wydaje mi się że tak. W każdym razie coś, czego z pewnością nie dam sobie zbagatelizować w swoim życiu, to stanowisko house managera. ;)
Na koniec pochwalę się, co mi przez ostatnie 2 miesiące samodzielnego życia wyszło W KUCHNI i co uważam że jest godne polecenia, gdyż jest zdrowe, przepyszne i banalnie proste do przygotowania (nawet mnie się udało!;)
- Hummus klasyczny (no, prawie wyszło;)
- Pasta z avocado / guacamole
- Bakłażan+mleko kokosowe+makaron+dowolne dodatki
- Papryka czerwona+nadzienie: ryż, mięso mielone i pomidor z puszki
- Pasta z buraka i sera koziego (szczerze mówiąc to mam nadzieję, że za chwilę mi się uda:P)
Po więcej odsyłam do googlowania przepisów (również banalna sprawa, gdy tylko np. wpiszesz 2 składniki z Twojej lodówki w wyszukiwarkę:), bo jeśli chodzi o blogowanie kulinarne, powinnam pewnie dostać jakiś rządowy zakaz sprawowania tej funkcji. :P
Pomysł na ten tekst powstał spontanicznie (podczas krojenia buraka…) i postanowiłam nie przeredagowywać go za bardzo, także z góry przepraszam (Agatę;) za wszystkie moje językowe niedociągnięcia. No cóż, czasem jest się takim niewrażliwym i niewyjściowym barbarzyńcą i takim trzeba się też czasem pokazać. ;)
Miłego Dnia/Wieczora!